Nowoczesna medycyna „wysokiego spinu” i dawne sekrety

Od wieków ludzie próbowali przedłużać sobie życie, zwiększać swoje możliwości umysłowe i fizyczne. Używali do tego celu ziół, odpowiedniej diety, ćwiczeń umysłowych czy w skrajnych przypadkach nawet narkotyków. Istniały specjalne szkoły mistyczne wtajemniczające swoich adeptów w tajemnice wiedzy. Dziś ich miejsce zajmuje nauka i to o czym kiedyś pisali alchemicy obecnie potwierdzają naukowcy. 
A co naukowcy odkryli? 
„Majowe wydanie magazynu Scientific American z 1995 roku omawia wpływ metalu z grupy platynowców, rutenu, na ludzkie DNA. Podkreśla się tam, że kiedy atomy rutenu zostaną umieszczone na końcach krótkiego włókna DNA, włókno staje się 10000 razy bardziej przewodliwe i w rzeczywistości staje się nadprzewodnikiem. Chemicy przez jakiś czas podejrzewali, że podwójna spirala (DNA) może wytwarzać wysoko przewodliwą ścieżkę wzdłuż osi molekuły i oto uzyskaliśmy tego potwierdzenie. 
Z kolei magazyn Platinium Metals Review przedstawił szereg artykułów dotyczących wykorzystania platyny, irydu, i rutenu w leczeniu raka. Kiedy stan DNA zostaje zamieniony (jak ma to miejsce w przypadku raka), wprowadzenie związków platyny sprawia, że wchodzą one w rezonans ze zdeformowaną komórką powodując relaksację DNA i skorygowanie jego zmienionego stanu. Medycyna wkroczyła w obszary wysokospinowe, kiedy oddział badań biomedycznych firmy farmaceutycznej Bristol- Myers Squibb oznajmił, że atomy rutenu działają na DNA korygując deformacje w komórkach rakowych. 
Nowe odkrycia naukowe dowodzą, że jednoatomowy ruten rezonuje z DNA, demontuje krótkie odcinki spirali i odbudowuje je w prawidłowej postaci, podobnie jak się demontuje i odnawia nadszarpnięty starością budynek. Wiadomo od kilkunastu lat, że zarówno iryd, jak i rod mają własności powstrzymujące starzenie się, natomiast związki rutenu i platyny oddziałują na DNA i substancję komórek. 
Poza tym, złoto i metale a grupy platynowców, będąc w stanie jednoatomowego wysokiego spinu, są w stanie aktywować układ gruczołów dokrewnych w taki sposób, że świadomość, zdolność percepcji i uzdolnienia zostają podniesione na niezwykły poziom. W przypadku wysokospinowego proszku złota ma on duży wpływ na szyszynki zwiększając wytwarzanie melatoniny, natomiast jednoaomowy proszek irydu ma podobny wpływ na wytwarzanie serotoniny w przysadce mózgowej i ma wpływ na reaktywację zdeformowanego DNA oraz nie wykorzystanych w pełni lub nie używanych części mózgu. ” 
Oczywiście owa wiedza nie jest dotychczas powszechna z racji ogromnych wpływów lobby farmaceutycznego, które widzi w niej zagrożenie dla swoich interesów związanych chociażby z produkcją preparatów „leczących raka”  czy chemioterapii/ radioterapii. Owe pseudo-leki (bo jak inaczej można nazwać leczenie raka czyli uszkodzeń DNA poprzez np chemioterapię, która z założenia też uszkadza DNA przez wprowadzanie do organizmu szkodliwych chemikaliów) stanowią wielki kawałek tortu zysków współczesnej farmacji korporacyjnej. 
Kolejną przeszkodą w rozpowszechnianiu wiedzy o właściwościach pierwiastków w stanie wysokiego spinu było/ jest wykorzystywanie ich przez tajne organizacje (różokrzyżowcy, masoni, Iluminaci itp).  Najprawdopodobniej proces wtajemniczenia w tych organizacjach to właśnie podawanie adeptowi owych substancji (nie tylko oczywiście, ale sądzę że to ważny etap)  – można zauważyć ciekawe konotacje między masońską symboliką a alchemicznymi traktatami oraz symbolami w nich zawartymi. Organizacje te są dysponentami (dzięki Templariuszom bawiącym się w archeologów w czasie wypraw krzyżowych) wiedzy wykorzystywanej w czasach starożytnych w Izraelu i Egipcie. 
Sprawa z Izraelem jest o tyle ciekawa, że w Morzu Martwym mamy jeden z największych magazynów naturalnych substancji wysokiego spinu występujących w naturze. To dlatego kliniki leczące raka na wybrzeżu owego słonego jeziora mogą pochwalić się 90% skutecznością leczenia raka nie mówiąc o innych chorobach.  
Jeśli dobrze wczytamy się Stary Testament, zobaczymy że taka np. Świątynia Salomona to nie tylko miejsce kultu religijnego. Była ona też wielkim laboratorium produkującym dla królów Izraela (i nie tylko) mineralny proszek z Morza Martwego. 
Warto zacytować tutaj I-szą Księgę Królewską.  Architektem Świątyni był Hiram z Tyru. 
„…27 Zrobił ponadto dziesięć brązowych podstaw. Długość jednej podstawy wynosiła cztery łokcie, szerokość też cztery łokcie, a wysokość trzy łokcie. 28 Podstawy te były zrobione tak: miały one ramy i pręty między ramami. 29 A na tych prętach między ramami – lwy, woły i cheruby. Poza tym na ramach, zarówno nad, jak i pod lwami i wołami, zwisające girlandy. 30 Każda podstawa miała cztery koła brązowe na brązowych osiach. Ponadto ich cztery nogi miały ramiona pod kadzią. Ramiona te odlane były od drugiej strony girland. 31 Pośród ramion miała ona otwór na wysokości łokcia. Okrągły jej otwór był na kształt podstawy na półtora łokcia. Dokoła jej otworu też były płaskorzeźby. Jednakże jej pręty były nie okrągłe, ale czworokątne. 32 Cztery koła były pod prętami. Osie kół były [umocowane] przy podstawach. Wysokość koła wynosiła półtora łokcia. 33 Koła były tak zrobione, jak robi się koło do wozu, ale ich osie, dzwona, szprychy oraz piasty były wszystkie odlewane. 34 Na czterech rogach każdej podstawy były cztery jej ramiona. Ramiona z podstawą tworzyły całość. 35 Na wierzchu podstawy było dokoła na pół łokcia wysokości zaokrąglenie. U wierzchu podstawy czopy i pręty tworzyły z nią całość. 36 Na wszystkich blachach i prętach wyrył dokoła cheruby, lwy i palmy a w wolnej przestrzeni girlandy. 37 W taki oto sposób wykonał dziesięć brązowych podstaw: jednakowy odlew, jednakowy rozmiar i jednakowy kształt wszystkich. 38 Zrobił też dziesięć kadzi brązowych. Jedna kadź miała pojemność czterdziestu bat. Każda kadź miała cztery łokcie i każda z nich była w jednej z dziesięciu podstaw. 39 Pięć podstaw umieścił przy skrzydle świątyni po prawej i pięć przy skrzydle świątyni po lewej jej stronie. „Morze” zaś umieścił na południowy wschód od prawego skrzydła świątyni. 40 Hiram zrobił ponadto kadzie, łopatki i kropielnice…” 
Na szczęście w przyrodzie nic nie ginie a wszelkie tajemnice kiedyś wychodzą na jaw. W internecie mamy coraz więcej informacji na temat monoatomowych i diatomowych substancji (zwanych potocznie ormusami) czyli właśnie pierwiastków wysokiego spinu. Ciekawą stroną w temacie jest: 
http://www.subtleenergies.com/  
Pojawiło się też wiele firm oferujących orme z Morza Martwego lub monoatomy pozyskane innymi metodami. Można wiec zamówić sobie suplement przez sieć i cieszyć się ze zwiększonej koncentracji, szybszego kojarzenia, zmniejszonej nerwowości i lepszego snu – słowem stać się lepszą wersją samego siebie… 
Jednak tutaj przestrzegam przed podróbkami. Warto przejrzeć fora w temacie (tu ostrzeżenie nr 2- na forach mamy masę bredni dot. tematu)  i dopiero wtedy po zbadaniu sprawy zakupić odpowiedni produkt. 
Ja sam nie będę Wam niczego polecać. Musicie sami zbadać temat i wypróbować orme na sobie. Jedno jest pewne – dzięki temu otworzą się przed Wami ogromne możliwości i zobaczycie świat takim, jaki jest – bez światłocienia.
Sławomir Mejziński
Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Natura rzeczywistości, Zdrowie i żywienie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na „Nowoczesna medycyna „wysokiego spinu” i dawne sekrety

  1. andrzej pisze:

    Dzialanie orme jest powalajaco pozytywne

  2. andrzej pisze:

    Dzialanie orme jest poalajace pozytywnie

  3. Sławomir Mejziński pisze:

    Również polecam dokopanie się do Hudsona i materiałów z nim związanych. Od niego i Pana zwanego Sędziwojem zaczęło się moje zainteresowanie tematem. Nie od rzeczy będzie też zapoznanie się Danem Winterem, który mówi w swoich filmach o właściwościach DNA i sposobie w jaki te funkcjonuje, regeneruje się itp oraz o powiązaniach DNA-energia.

    Również nauka hinduska o pranie może się przydać bo orme to taka prana w formie proszku.

  4. jacon pisze:

    Bardzo fajny artykulik, myślę iż warto dodać do całości jedna uwagę, w nexusie swego czasu były artykuły o patentach Hudsona i jego białym proszku złota. To powinno dać szerszy ogląd w temacie. A pewne aspekty działania ORME uściślić.
    Oczywiście znajdą się oponenci, ale nie dla nich jest ta informacja.
    Co do lepszej wersji nas samych jest to fajna alternatywa. Im więcej osób się zmieni tym szybciej zmieni się nasze otoczenie i styl życia.
    Bardzo dużą kopalnią wiedzy jest podana witryna subtleenergies.com. Studiowania na spory kawałek czasu. Poświęcony czas myślę że zwróci się z nawiązka od życia.
    Pozdrawiam

  5. Sławomir Mejziński pisze:

    http://www.harmonicinnerprizes.com
    http://zptech.net
    http://liquid-chi.com

    itd, itd, itd

    Jest tego od groma i trochę (tylko nie przekraczajcie dawek bo ja raz to zrobiłem i potem tydzień nie spałem). Ponadto orme macie w marchewkach, winogronach i nasionach cedru syberyjskiego. Między innymi – tak naprawdę owe pierwiastki są we wszystkim tylko w ww. produktach jest ich najwięcej. Jednak nie wystarczy jeść marchewek niczym królik. Trzeba najpierw wyizolować z nich orme. Czemu? Bo cukier i sól blokują ich działanie. Podobnie dzieje się przez smażone mięso czy papierosy (siarka:) ). Metody na to (izolację) znajdziecie w necie. Myślę że wskazówek macie dość…

  6. Dorisel pisze:

    Niezwykle ciekawy temat….proszę jezeli cos wiesz o konkretnych prokuktach , to nie zostawiaj tego dla siebie…przeslij info…nawet na pryw. maila….dzieki i pozdrowionka:)
    Dorisel

Dodaj komentarz